Postanowienie WSD z dnia 28 marca 2015r.

Stabilna od lat linia orzecznicza sądów dyscyplinarnych oraz Sądu Najwyższego uznaje, że ustne i pisemne wypowiedzi adwokata, jeżeli obracają się w ramach zadań adwokata i rzeczywistej potrzeby, stanowią strefę adwokackiej wolności słowa (orzeczenie WSD z 10 listopada 1986 r., sygn. WSD 28/86), zaś o rzeczowej potrzebie rozstrzygają konkretne okoliczności sprawy uzasadniające treść wywodów adwokata (orzeczenie WKD z 25 czerwca 1977 r., sygn. WKD 14/77). Adwokat przy wykonywaniu zawodu korzysta z wolności słowa w granicach określonych przez zadania adwokatury i przepisy prawa (art. 8 ust. 1 ustawy Prawo o adwokaturze), zaś użycie przez niego sformułowań odnoszących się meritum sporu, bez zamiaru dotknięcia przeciwnika procesowego, nie może być odczytywane jako nadużycie przez niego wolności słowa przy wykonywaniu zawodu (postanowienie SN z 22 listopada 2002 r., sygn. III DS 8/02). To samo słowo użyte przez adwokata w jednym wypadku może stanowić karalne dyscyplinarnie nadużycie wolności słowa, w innym zaś wypadku użycie tego słowa może stanowić nie tylko prawo, ale nawet obowiązek adwokata pragnącego sumiennie wywiązać się ze swych zadań zawodowych (orzeczenie WKD z 28 lutego 1959 r., sygn. WKD 95/58). Nie należy stawiać automatycznego znaku równości między wystąpieniem adwokata, które narusza zasadę umiaru i taktu wobec sądu czy też przeciwnika w procesie, z przewinieniem dyscyplinarnym. Sytuacje w procesie o charakterze konfliktowym prowadzą nieraz do tego rodzaju wystąpień uczestniczących w sprawie osób, które wywołują napięcie i zdenerwowanie. Podkreślając bowiem konieczność zachowania przez adwokata - obrońcę lub pełnomocnika - jak najdalej idącego taktu i umiaru, należy jednocześnie zaakcentować, że z mocy ustawy obowiązany jest on w ramach przepisów uczynić wszystko, by należycie reprezentować klienta (orzeczenie WKD z 29 września 1979 r., sygn. WKD 16/76). Użycie sformułowań drastycznych nie w zamiarze dotknięcia uczestnika postępowania, lecz jedynie dla określenia samego zarzutu, nie jest jeszcze przewinieniem zasługującym na represję dyscyplinarną (orzeczenie WKD z 19 września 1936 r., sygn. D 92/36). Adwokat nie odpowiada za drastyczność prezentowanych przez siebie tez dowodowych, o ile są one bardzo prawdopodobne. W razie konieczności przytoczenia w procesie drastycznych okoliczności lub wyrażeń, powinien on nadać swemu wystąpieniu taką formę, aby nie uchybić powadze sądu i zawodu adwokackiego, ani też bez rzeczowej potrzeby nie urazić godności osób, których to może dotyczyć (orzeczenia: WKD z 14 grudnia 1957 r., sygn. WKD 61/57 oraz WSD z 12 czerwca 2010 r., sygn. WSD 118/09).

Sygnatura: WSD 140/14

Tagi

Używamy plików cookie, aby poprawić komfort korzystania z naszej witryny.