Orzeczenie WSD z dnia 9 września 2017 r.

Sąd Dyscyplinarny mianowicie ustalił, że w styczniu 2011 r. skarżący T.D., jako pełniący funkcję burmistrza Gminy Ł., zawarł umowę obsługi prawnej gminy z kancelarią (?). W ramach tej umowy adwokat M.C. świadczył pomoc prawną na rzecz Gminy Ł. Poza tym zleceniem T.D. zwrócił się z prośbą do adw. M.C. o pomoc prawną w zakresie realizacja sprzedaży jego udziałów spółce (?) Sp. z o. o. oraz zmiany we władzach tej spółki (rezygnacja z pełnienia funkcji członka zarządu przez niego). Obwiniony adw. M.C. zakończył współpracę z Gminą Ł. i domagał się od T.D. zapłaty wynagrodzenia za to odrębne zlecenie. Obwiniony zapoznał się z aktami rejestrowymi spółki w Krajowym Rejestrze Sądowym, gdzie stwierdził, że zarząd spółki (?) (jednoosobowy w osobie T.D.) nie składał sprawozdań finansowych począwszy od 1996 r. Obwiniony adw. M.C. pismem z dnia 15 stycznia 2013 r. zawiadomił Prokuraturę Rejonową (?) oraz Urząd Skarbowy (?) o popełnieniu przez T.D. przestępstwa z art. 77 pkt 4 ustawy ? Prawo o rachunkowości. W toku dalszej korespondencji z Urzędem Skarbowym obwiniony podtrzymywał zarzuty sformułowane w zawiadomieniu i domagał się informacji o toczącym się postępowaniu karno-skarbowym. Urząd Skarbowy (?) postanowieniem z dnia 3 kwietnia 2015 r. umorzył dochodzenie przeciwko T.D. wobec braku znamion czynu zabronionego.

Wymierzając orzeczoną karę i przyjmując, że obwiniony naruszył tajemnicę adwokacką Sąd Dyscyplinarny I instancji podkreślił, że zachowanie adw. M.C. podrywa zaufanie do zawodu adwokata i nie licuje z zasadami etycznymi obowiązującymi w adwokaturze.

W wyniku rozpoznania odwołania obwinionego od powyższego orzeczenia Wyższy Sąd Dyscyplinarny Adwokatury orzeczeniem z dnia 16 kwietnia 2016 r. w sprawie o sygn. WSD 156/15 orzeczenie I instancji utrzymał w mocy.

Obwiniony przez swojego obrońcę od powyższego orzeczenia złożył do Sądu Najwyższego kasację podtrzymując konsekwentnie stanowisko wyżej przytoczone i kwestionując przede wszystkim, że czyn jest przewinieniem dyscyplinarnym naruszenia tajemnicy adwokackiej oraz zarzucając naruszenie art. 304 § 1 k.p.k.

Sąd Najwyższy wyrokiem z dnia 1 grudnia 2016 r., SDI 65/16, uwzględniając kasację uchylił zaskarżone orzeczenie WSD i przekazał Wyższemu Sądowi Dyscyplinarnemu Adwokatury do ponownego rozpoznania. Sąd Najwyższy wskazał, że kasacja zasługuje na uwzględnienie, albowiem trafnie wskazano w kasacji na wątpliwości odnośnie wykładni art. 80 ustawy ? Prawo o adwokaturze w kontekście zakresu obowiązku wynikającego z art. 6 ust. 1 ustawy ? Prawo o adwokaturze.

Sąd Najwyższy dokonując wykładni pojęcia tajemnicy adwokackiej występującego w art. 6 ust. 1 ustawy ? Prawo o adwokaturze i § 19 ust. 1 ZZEAiGZ oraz wzajemnej relacji tych przepisów zwrócił uwagę, że zakres odpowiedzialności dyscyplinarnej wyznacza przepis art. 6 ust. 1 ustawy ? Prawo o adwokaturze jako przepis rangi ustawowej, a to prowadzi do wniosku, że sądy dyscyplinarne zbyt szeroko zakreśliły obowiązek zachowania tajemnicy adwokackiej, rozciągając go na czynności niezwiązane treściowo ze sprawą, w ramach której udzielana była pomoc prawna i nie chodzi tu o sam związek między działalnością zawodową adwokata a pozyskaniem danej informacji, ale o powiązanie między pozyskaniem informacji a udzieleniem pomocy prawnej jako istoty wykonywania zawodu adwokata. Chodzi więc o to, aby informacja miała bezpośredni związek ze świadczoną pomocą prawną. Jednocześnie Sąd Najwyższy zwrócił uwagę, że choć w pozostałym zakresie tajemnica zawodowa nie obowiązuje, to adwokat musi mieć świadomość, że przekazywanie szerszych niż chronione tajemnicą zawodową informacji pozostaje pod ochroną pozostałych norm deontologicznych, a czyn obwinionego naruszał godność zawodu adwokata i podrywał zaufanie do tego zawodu.

Rozpoznając ponownie sprawę z odwołania obwinionego od orzeczenia Sądu Dyscyplinarnego Izby Adwokackiej w Warszawie w wyniku rozpoznania przez Sąd Najwyższy kasacji, Wyższy Sąd Dyscyplinarny Adwokatury mając na uwadze granice zakreślone w art. 95h ustawy ? Prawo o adwokaturze oraz mając na względzie art. 442 § 3 k.p.k. w zw. z art. 95n ustawy ? Prawo o adwokaturze zważył:

Za podstawę faktyczną rozstrzygnięcia Wyższy Sąd Dyscyplinarny Adwokatury przyjął ustalenia poczynione przez sądy dyscyplinarne obu instancji ? w przeważającej części oparte na niekwestowanych faktach, których istota sprawdza się do tego, że obwiniony adwokat M.C. udzielił T.D. pomocy prawnej w zakresie zlecenia sprzedaży jego udziałów w spółce (?) Sp. z o. o. oraz zmiany zarządu w tej spółce mającej na celu wykreślenie go jako członka zarządu spółki, co było związane z wyborem T.D. na Burmistrza Gminy Ł. i zakazem łączenia tego mandatu z udziałem i pełnieniem funkcji w spółkach prawa handlowego, a następnie po zapoznaniu się z aktami spółki w KRS-ie i stwierdzeniu, że T.D. nie składał sprawozdań finansowych Spółki oraz, że jest to przestępstwem, zawiadomił o tym Prokuraturę i Urząd Skarbowy.

Związek pomiędzy faktem udzielenia pomocy prawnej a złożeniem doniesienia jest tu niewątpliwy. Gdyby T.D. nie zwrócił się o pomoc prawną w opisanej wyżej sprawie, obwiniony nie miałby sposobności do sprawdzania akt spółki w KRS-ie niezależenie od powodu, z jakiego to uczynił i powzięcia wiadomości, na których oparł wniosek o popełnieniu przez T.D. przestępstwa.

To, że działanie obwianego było legalne a nawet ex lege oczekiwane jako wyraz postawy obywatelskiej (społeczny obowiązek ? art. 304 § 1 k.p.k.) nie oznacza, że takie działanie w określonych sytuacjach jest moralnie naganne, jak np. w stosunku do osoby najbliższej albo pozostającej w związku emocjonalnym (jak choćby przyjaciela) czy ? historycznie ? wobec władzy wrogiego reżimu (zaborcy, okupanta, władzy komunistycznej) i w stosunku do naruszeń prawa stanowionego przez nie dla umocnienia tej władzy. Wyrazem tego jest znaczenie wyrazów określających to działanie ? ?donos?, ?denuncjacja? ma ugruntowany w języku polskim, historycznie i nie tylko, pejoratywny wydźwięk.

Takim moralnie nagannym jest też składanie donosu na osobę, która obdarzyła donosiciela zaufaniem zwracając się o pomoc w sprawie, przy okazji której ujawniły się okoliczności będące podstawą donosu. Naganność ta ulega zwielokrotnieniu, gdy mamy do czynienia jak w tej sprawie z działaniem przedstawiciela zawodu opartego na takim zaufaniu, którego wykonywanie polega na świadczeniu pomocy prawnej. Stosunek zaufania jest podstawą wykonywania zawodu adwokata i bez niego nie można wręcz wyobrazić sobie jego wykonywania. Każda postawa i każde działanie ze strony adwokata, które sprzeniewierza się temu zaufaniu, jednocześnie i generalnie podrywa zaufanie do wszystkich przedstawicieli tego zawodu, wszystkich adwokatów. Stąd szczególna dbałość środowiska o ochronę zaufania, wyrażająca się m.in. umieszczeniem na pierwszym miejscu w § 1 ZZEAiGZ normy mającej tę ochronę na celu. Jak podkreślił to Sąd Najwyższy w uzasadnieniu: ?właśnie na zaufaniu oparty jest stosunek klienta do adwokata i stanowi ono wartość bardziej ogólną, a przy tym szerszą, niż tajemnica zawodowa, będąca jego szczególnym aspektem?.

Inną jest kwestia, czy sprzeniewierzenie zaufaniu klienta w przedmiotowej sprawie stanowiło jednocześnie naruszenie tajemnicy adwokackiej. Jeżeli przyjąć, że wiążącym w tej sprawie stanowiskiem Sądu Najwyższego, że zakres tajemnicy adwokackiej wyznacza przede wszystkim związek pozyskania informacji przez adwokata z wykonywaniem merytorycznych czynności zawodowych, to przenosząc to na realia sprawy niniejszej ? nie można dopatrzyć się takiego związku pomiędzy zakresem informacji potrzebnych i przekazanych przez pana T.D. w celu realizacji zlecenia sprzedaży udziałów w spółce i zmian w zarządzie spółki a pozyskanymi informacjami przez obwinionego adwokata M.C. przy przeglądaniu akt w KRS-ie, co do niezgłaszania sprawozdań przez spółkę, bowiem nie było potrzeby merytorycznej (i konieczności) sprawdzania akt spółki w KRS-ie, w tym sprawdzenia czy spółka składała sprawozdania. Przekonanie o braku takiej potrzeby wzmacnia to, że do sprawdzenia akt i pozyskania informacji doszło w znacznej czasowej odległości po wykonaniu zlecenia. Konsekwentnie należy więc przyjąć, że ujawnienie tak pozyskanych informacji nie jest ujawnieniem tajemnicy adwokackiej.

Choć w przedmiotowej sprawie nie doszło do naruszenia przez obwinionego tajemnicy adwokackiej, to działanie obwinionego adwokata M.C. należy jednoznacznie ocenić jako podrywające zaufanie do zawodu adwokata, bowiem sprzeniewierzył się zaufaniu klienta T.D., jakim ten go obdarzył zwracając się o pomoc prawną w zakresie czynności związanych z uregulowaniem jego relacji ze spółką prawa handlowego w związku z wyborem na burmistrza gminy.

Uznanie, że w działaniu obwinionego nie można dopatrzyć się naruszenia tajemnicy zawodowej nie powoduje, że ocenione wyżej jako podrywające zaufanie do zawodu adwokata sprzeniewierzenie się zaufaniu klienta i złożenie na niego donosu, wskazującego go jako sprawcę przestępstwa pozostaje poza zakresem stawianego mu zarzutu.

Wyższy Sąd Dyscyplinarny Adwokatury nie dopatrzył się natomiast podstaw, by uwzględnić dalej idące wnioski obwinionego, co do wymiaru kary, uznając, że kara zawieszenia w czynnościach zawodowych w wymiarze jednego roku i zakazu patronatu na okres 5 lat jest adekwatna do przewinienia, jakiego dopuścił się obwiniony. Trzeba raz jeszcze podkreślić, że przewinienie dotyczy poderwania zaufania do zawodu, a nadto w okolicznościach zasługujących na potępienie. Do tych należy determinacja, z jaką obwiniony egzekwował osiągnięcie celu, jakim było sprawienie pokrzywdzonemu T.D. dolegliwości. Wyrazem tej determinacji była korespondencja z Urzędem Skarbowym, w której obwiniony dążył do podważenia zasadności umorzenia postępowania, próba spowodowania konsekwencji dla pokrzywdzonego wygaśnięcia jego mandatu Burmistrza związane z pozostawaniem pokrzywdzonego (wedle mniemania obwinionego) we władzach spółki. Obwiniony nie wyciągał też żadnych wniosków z toczącego się przeciw niemu postępowania dyscyplinarnego i bezrefleksyjnie bronił stanowiska, że jego działanie wynikało nie tylko z uprawnienia, ale i z obowiązku (jako obywatela i wspólnika spółki komandytowej). Wymierzona kara dyscyplinarna winna uzmysłowić obwinionemu naganność zachowania. Okoliczność, że obwiniony od dłuższego czasu wykonuje zawód adwokata, dotychczas nie był karany dyscyplinarnie i ma dobrą opinię ma takie znaczenie, że kara zwieszenia w czynnościach zawodowych została wymierzona w dolnych granicach. Wyższy Sąd Dyscyplinarny utrzymał uznać za wymierzoną we właściwej wysokości karę zakazu patronatu na okres 5 lat. Wyższy Sąd Dyscyplinarny kierował się tym, że obwiniony demonstrując opacznie rozumienie zasad etyki adwokackiej, naruszając godność zawodu, nie może wykonywać patronatu przez czas odpowiedni dla skorygowania swojego stosunku do tych zasad i reprezentowania zachowania licującego z godnością zawodu adwokata, w szczególności wobec adeptów tego zawodu.

Sygnatura: WSD 2/17

Tagi

Używamy plików cookie, aby poprawić komfort korzystania z naszej witryny.