Orzeczenie WSD z dnia 29 października 1988r.
Umowa substytucji jest umową najwyższego zaufania i wiążącą strony w całym zakresie również co do czasu trwania. Jeżeli więc substytucja nie jest dostatecznie precyzyjna za skutki odpowiadają obie strony. Jednakże skutek tej umowy występuje wewnątrz, to jest pomiędzy dającym i biorącym substytucję oraz na zewnątrz, czyli wobec Sądu lub innego organu przed którym staje adwokat. Na wewnątrz opiera się na maksymalnym zaufaniu i zarówno dający jak i biorący substytucję ma prawo liczyć na pełne wykonanie jej warunków i zakresu. Nie wykonanie warunków dotyczących stosunku wewnętrznego pomiędzy biorącym i dającym substytucję nie może absolutnie mieć negatywnego wpływu na tej umowy skutek zewnętrzny. Skoro więc obwiniony dał substytucję koledze adwokatowi miał prawo liczyć na to, że tenże substytut wypełni zadanie w ten sposób, że ten zewnętrzny skutek umowy substytucji nie poniesie żadnego szwanku zanim substytut nie zostanie zwolniony przez dającego substytucję. Umowa substytucji co do zakresu czasu nie była precyzyjna, nie była należycie zapisana w protokole rozprawy, wykonanie jej wymagało więc szczególnej rzetelności. Trzeba przyjąć, że substytut nie mógł opuścić sali sądowej zanim się nie upewnił, że dający substytucję powrócił na rozprawę. Na to opierając się na maksymalnym zaufaniu mógł dający substytucję liczyć i nie można mu przypisać winy nie stawienia się na rozprawę po zarządzonej przerwie, skoro na czas swojej nieobecności dał substytucję.