Orzeczenie WSD z dnia 24 marca 2018 r.
Zarzut postawiony obwinionej sprawdzał się do rzekomego wprowadzenia w błąd sądu cywilnego rozstrzygającego w przedmiocie powództwa wytoczonego przez M.Ż. Przedmiotem zarzutu i oceny Sądu Dyscyplinarnego nie była natomiast kwestia tego, czy podjęcie próby wystąpienia w charakterze pełnomocnika na podstawie art. 87 § 2 zd. 2 k.p.c. nie stanowi naruszenia tymczasowego zawieszenia w czynnościach zawodowych na podstawie art. 95j ustawy ? Prawo o adwokaturze.
Podstaw do przywrócenia terminu w sprawie wytoczonej przez M.Ż. obwiniona upatrywała w okolicznościach innych niż udział w rozprawie, czyli w kolizji terminu. Wskazała na długotrwałą chorobę oraz na rzekome problemy z doręczeniem korespondencji. Te okoliczności miały jej zdaniem przemawiać za przywróceniem terminu. Dodatkowo we wniosku adw. R. wskazała: ?Podaję przy tym, iż w dniu 30 października 2015 roku akurat byłam w Sądzie Okręgowym w Gdańsku na rozprawie o godzinie 12:30 na sali rozpraw nr 127 jako pełnomocnik i gdybym tylko została poinformowana o terminie rozprawy w sprawie o sygn. akt 512/15 stawiłabym się na nią?. Jak można wywnioskować z treści pisma, okoliczność ta została podana, aby uzasadnić, że stawiennictwo na rozprawie w sprawie I C 512/15, o godz. 9:15, nie stanowiłoby dla obwinionej problemu, skoro tego samego dnia, trzy godziny później przebywała w tym samym sądzie w związku z innymi zajęciami.
Jak trafnie podkreślono w orzeczeniu Sądu Dyscyplinarnego, bez znaczenia dla oceny zarzucanego zachowania pozostawałby fakt, czy obwiniona pismo zawierające nieprawdziwe informacje złożyła w swojej sprawie czy też jako pełnomocnik. Adwokat ma obowiązek zachowania zasad etyki zawodowej nie tylko przy wykonywaniu profesjonalnych czynności, ale także w życiu prywatnym i działalności publicznej.
Wbrew stanowisku Sądu Dyscyplinarnego, stwierdzenie obwinionej jest zgodne z prawdą. Jak bezspornie wynika z nagrania protokołu elektronicznego w sprawie I C 512/15 przedłożonego przez obwinioną, adw. R. była obecna we wskazanym terminie w Sądzie Okręgowym. W trakcie przywołanej rozprawy w sprawie I C 512/15 Sąd Okręgowy rozstrzygał spór cywilny, w którym jako pełnomocnik strony zgłosiła swój udział obwiniona. Wskazała ona wprost, że jest tymczasowo zawieszona w czynnościach zawodowych adwokata i w związku z tym zgłasza swój udział w sprawie jako pełnomocnik faktyczny w trybie art. 87 § 1 k.p.c. Składając wniosek o dopuszczenie do występowania w sprawie jako pełnomocnik, stwierdziła: ?Doradzam prawnie od prawie trzech lat, nie tylko w tej sprawie, ale kompleksowo we wszystkich jej sprawach prawnych. Początkowo doradzałam jako adwokat, (obecnie) [niezrozumiałe] jestem adwokatem zawieszonym w czynnościach zawodowych?.
Zgodnie z przywołanym przepisem art. 87 § 1 k.p.c. pełnomocnikiem może być osoba sprawująca zarząd majątkiem lub interesami strony oraz osoba pozostająca ze stroną w stałym stosunku zlecenia, jeżeli przedmiot sprawy wchodzi w zakres tego zlecenia, współuczestnik sporu, jak również małżonek, rodzeństwo, zstępni lub wstępni strony oraz osoby pozostające ze stroną w stosunku przysposobienia. Obwiniona uznała, że zawieszenie w obowiązkach zawodowych nie stanowi przeszkody do występowania jako pełnomocnik nieprofesjonalny na podstawie art. 87 § 1 k.p.c.
Sąd orzekający w tej sprawie postanowił jednak odmówić dopuszczenia obwinionej do udziału w sprawie w charakterze pełnomocnika. Uznał, że w świetle orzecznictwa Sądu Najwyższego zakres umowy cywilnoprawnej łączącej obwinioną z reprezentowanym klientem jest zbyt wąski. Zdaniem Sądu Okręgowego dla występowania w charakterze pełnomocnika z art. 87 § 1 k.p.c. konieczne jest świadczenie szerszych usług, nie zaś wyłącznie zastępstwa procesowego, do czego sprowadzać się miała umowa przedłożona przez obwinioną (nie znajduje się ona w aktach sprawy postępowania dyscyplinarnego).
W związku z odmową dopuszczenia do udziału w rozprawie w charakterze pełnomocnika z art. 87 § 1 k.p.c., obwiniona na prośbę przewodniczącego przesiadła się z miejsca przeznaczonego dla strony na miejsce publiczności. Podkreślić również należy, że adw. R. w toku rozprawy występowała bez togi.
We wniosku o przywrócenie terminu złożonym w sprawie wszczętej przez M.Ż. obwiniona nie wskazała, że ostatecznie nie doszło do dopuszczenia jej do udziału w sprawie w charakterze pełnomocnika działającego na podstawie art. 87 § 1 k.p.c. Obwiniona nie sugerowała jednak również, aby jej aktywność stanowiła przejaw działania zawodowego jako adwokat. Podkreślić jednak należy, że w świetle nagrania z protokołu elektronicznego niewątpliwym jest próba występowania przez nią w charakterze pełnomocnika na podstawie art. 87 § 1 k.p.c. Zgoda klienta adw. R., obecnego w trakcie przedmiotowej rozprawy, na jej działania, pozwala stwierdzić, że działała ona jako pełnomocnik co najmniej w znaczeniu materialnoprawnym, w oparciu o przepisy k.c.
W związku z tym adw. R. swoimi twierdzeniami zawartymi we wniosku o przywrócenie terminu niewątpliwie nie wprowadziła w błąd Sądu Okręgowego. Warto zresztą zaznaczyć, że zarzucane obwinionej nieprawdziwe twierdzenie byłoby całkowicie bez wpływu na zasadność wniosku o przywrócenie terminu. Obwiniona jako podstawę do przywrócenia terminu wskazała inne okoliczności. Twierdzenie o obecności w tym samym dniu w budynku Sądu Okręgowego nie mogło samo w sobie doprowadzić do przywrócenia terminu.
Nie budzi wątpliwości Wyższego Sądu Dyscyplinarnego, że intensywność konfliktu pomiędzy M.Ż. a obwinioną wpłynęła na zawiadomienie przez niego o rzekomo popełnionym delikcie dyscyplinarnym. Spory z byłym partnerem adw. R. doprowadziły do wszczęcia szeregu postępowań dyscyplinarnych toczących się przeciwko obwinionej. Intensywność tego konfliktu powinna skłaniać Rzecznika oraz Sąd Dyscyplinarny do szczególnej skrupulatności w dokonywaniu ustaleń faktycznych. W tym kontekście twierdzenia zawarte w odwołaniu o nieprzeprowadzeniu dowodów mogących doprowadzić do ustaleń korzystnych dla obwinionej i jednostronnej ocenie zgromadzonego materiału dowodowego nie są pozbawione podstaw.
Pomimo wskazania wprost przez obwinioną, że występowała jako pełnomocnik w sprawie I C 512/15, ani Rzecznik Dyscyplinarny, ani Sąd Dyscyplinarny nie dążyli do zweryfikowania prawdziwości jej twierdzeń, np. poprzez dostęp do protokołu elektronicznego, akt postępowania, precyzyjne zapytanie o występowanie obwinionej w sprawie pod wskazywaną przez nią sygnaturą czy przesłuchanie w charakterze świadka jej mocodawcy. W tej sytuacji na obwinioną spadł ciężar wykazania własnej niewinności, co jest niewątpliwie nie do pogodzenia z zasadą domniemania niewinności oraz rozstrzygania wątpliwości na korzyść oskarżonego czy obwinionego. W przekonaniu Wyższego Sądu Dyscyplinarnego wykazanie większej aktywności procesowej w tym zakresie pozwoliłoby na uniknięcie błędu, do którego doszło w wyniku uznania obwinionej za winną zarzuconego jej czynu.