Orzeczenie WSD z dnia 21 kwietnia 2018 r.

(?) obwiniony jest adwokatem z wieloletnim stażem zawodowym, patronem aplikantów i powinien rozumieć, że narusza granice umiaru w wypowiedzi (także pisemnej!) użycie przez adwokata wobec sądu takich sformułowań, jak:
?co czyni ewentualną opinię uzupełniającą, wartą przysłowiowego funta?? (przy czym nie zmienia stanu rzeczy co do tego, że takie sformułowanie jest naruszeniem zasady etyki zawodowej i godzi bezpośrednio w godność zawodu adwokata, ta okoliczność, że obwiniony nie dokończył tego zdania);
?Za wyraz głębokiego braku zrozumienia 'kto komu ma służyć'?;
?Nikomu korona z głowy nie spadła. Nikomu. Chcę i żądam życzliwości, życzliwości i zrozumienia... To po stronie Sądu, a nie stron, nie pełnomocników, nie obrońców, ale po stronie Sądu, Sądu, leży obowiązek wyznaczania terminów rozpraw tak, aby strony mogły korzystać ze swoich uprawnień. Sąd jest dla ludzi, a nie ludzie dla Sądu i dobrze o tym pamiętać??.
Zdzisław Krzemiński, adwokat, uznany komentator, m.in. ZZEAiGZ, w pracy ?Etyka Adwokacka, Teksty, Orzecznictwo, Komentarz? (Warszawa 2008), przedstawia następującą tezę do § 17 ZZEAiGZ: ?Wolność słowa i pisma, jeden z zasadniczych czynników gwarantujących właściwe wykonywanie zawodu adwokata, zacieśniona jest (?) granicami rzeczowej potrzeby działania. O rzeczowej potrzebie działania rozstrzygają konkretne okoliczności sprawy uzasadniające treść wywodów adwokata? (s. 77, teza nr 35).
Nie będzie możliwe uznanie za uzasadnione rzeczową potrzebą formułowanie w treści pisma obwinionego skierowanego do sądu, w kontekście przewidywania przez niego, jak się wydaje, braku przydatności w sprawie opinii uzupełniającej, stwierdzenia, że ?opinia taka warta będzie przysłowiowego funta??. Podobnie rzecz się przedstawia co do kierowania przez obwinionego pod adresem sądu nagannych stwierdzeń o służebnej roli sądu wobec obrońcy i jego klienta, tylko z tego powodu, że sąd nie uwzględnił jego wniosku o wyznaczenie innego terminu rozprawy, bo wyznaczony kolidował z innymi czynnościami obwinionego. W tym też miejscu Wyższy Sąd Dyscyplinarny kwestionuje w całości zasadność zarzutu, jaki obwiniony podniósł przeciwko sądowi I instancji co do bezpodstawnego ? zdaniem obwinionego ? oddalenia wniosku o przesłuchanie świadków: sędziego M.M. na okoliczność wskazania przez tego świadka, jakie fragmenty pism obwinionego i dlaczego powinny stanowić przedmiot zainteresowania organów korporacyjnych oraz świadka J.C. na okoliczność, czy świadek ten wyrażał zgodę na substytuowanie obwinionego jako jego obrońcy w toczącym się przeciwko temu świadkowi postępowaniu karnym, o ile nie, to wskazanie przyczyny dotyczącej braku takiej zgody. Okoliczności wskazane przez obwinionego, jako teza dowodowa uzasadniająca jego wniosek dowodowy, pozostają bez żadnego związku merytorycznego z istotą zarzutów, jakie Rzecznik postawił obwinionemu. Stąd zarzut ten nie znalazł aprobaty Wyższego Sądu Dyscyplinarnego. Z tych samych przyczyn Wyższy Sąd Dyscyplinarny nie dopuścił dowodu z zeznań tych świadków w postępowaniu odwoławczym.

Sygnatura: WSD 26/18

Tagi

Używamy plików cookie, aby poprawić komfort korzystania z naszej witryny.