Orzeczenie WSD z dnia 16 grudnia 2017 r.

Adwokat Z.L. został obwiniony o to, że zachował się w sposób nie licujący z etyką adwokacką względem interweniujących w sprawie nieporządku na posesji stanowiącej jego własność funkcjonariuszy Straży Miejskiej, T.M. i Z.G., tj. zwracając się do nich słowami: ?cham? i ?bydlak?, następnie każąc opuścić teren kancelarii adwokackiej słowami ?won stąd? oraz ?wypieprzaj za bramę?, zachowując się agresywnie i niekulturalnie, zwracając się do ww. osób krzykiem, uniemożliwiając załatwienie sprawy.

Wyższy Sąd Dyscyplinarny zważył, co następuje.

(?) Z treści uzasadnienia zaskarżonego orzeczenia wynika, że sąd a quo dokonując oceny dowodów, które przeprowadził w sądowym postępowaniu dyscyplinarnym, uwzględnił w tej ocenie wszystkie dowody i szczegółowo uzasadnił, którym z nich, i dlaczego, nadał przymiot wiarygodności, oraz którym, i z jakich przyczyn, wiarygodności tej odmówił. Argumenty sądu a quo były logiczne, nie naruszały zasad prawidłowego rozumowania, we właściwy sposób zostały ulokowane w strefie obejmującej doświadczenie życiowe. Wprawdzie obwiniony postrzega całe zaistniałe wydarzenie w sposób subiektywnie korzystny dla niego samego i unika konfrontacji ? poprzez odniesienie się do nich w odwołaniu ? z jego konkretnymi, wykazanymi mu w sposób zgodny z przepisami postępowania dyscyplinarnego, nieetycznymi zachowaniami, jakich dopuścił wobec strażników miejskich, to przecież nie sposób nie zauważyć, że obwiniony wysyłając strażników miejskich do kościoła, ażeby się pomodlili, który to fakt sam przyznaje, nie dostrzega w takim swoim zachowaniu niczego niestosowanego. Na podstawie tego przykładu wyraźnie widać, że obwiniony ? jako adwokat ? ma poważny problem z rozpoznaniem zachowań etycznych i nieetycznych. Sąd a quo cytując w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia tę właśnie wypowiedź obwinionego słusznie konstatuje, że ton i styl, w jakim obwiniony zwracał się do nieznanych mu osób, mógł być odebrany przez nie jako protekcjonalny, arogancki i niegrzeczny. Obwiniony nie chce, albo nie potrafi dostrzec tego, że w zależności od kontekstu sytuacyjnego, wypowiedziane przez niego słowa o kierowaniu kogoś na modlitwę do kościoła, nie będą nosiły cechy złośliwości, ale w innej sytuacji, jak chociażby ta, która była jego udziałem w obydwu kontaktach ze strażnikami miejskimi, te ? z pozoru ? ?niewinne? słowa będą miały, i to silne, zabarwienie negatywne. Poza wszelką dyskusją pozostaje fakt, wykazany prawidłowo i skutecznie w przedmiotowym postępowaniu, że wypowiedziane przez obwinionego pod adresem świadka T.M. słowo ?cham? jest obraźliwe, a skierowanie go w stronę drugiej osoby w okolicznościach wynikających z ustaleń faktycznych przedmiotowej sprawy świadczy jednoznacznie o nieetycznym zachowaniu obwinionego, wyrażającym się przede wszystkim w niedostatkach kultury osobistej adwokata Z.L. Cały, przedstawiony w zmodyfikowanym przez sąd a quo opisie przewinienia dyscyplinarnego inkryminowanego obwinionemu, konglomerat jego zachowań w czasie dwóch spotkań ze strażnikami miejskimi w prowadzonej przez niego kancelarii adwokackiej nosi ? ewidentnie ? cechy zachowań naruszających etykę, do przestrzegania której każdy adwokat, także w życiu prywatnym, jest bezwzględnie zobowiązany.

Zdzisław Krzemiński, adwokat, uznany komentator, m.in. ZZEAiGZ, w pracy ?Etyka Adwokacka, Teksty, Orzecznictwo, Komentarz? (Warszawa 2008, s. 41), w ślad za S. Janczewskim, autorem ?Godności zawodu adwokackiego? (Warszawa 1960, s. 30), przedstawia następującą tezę (nr 1) do § 4 ZZEAiGZ: ?Zarówno z istoty zawodu adwokackiego, jak i z pełnionej przez adwokaturę funkcji publicznej, jaką jest udział w wymiarze sprawiedliwości, wynikają dla adwokata obowiązki, które bynajmniej nie ograniczają się do należytego zgodnego z prawem i etyką wykonywania czynności zawodowych, ale sięgają również głęboko w życie adwokata, w jego działalność pozazawodową i jego postępowanie jako obywatela i człowieka?. Teza ta, odległa historycznie, zarówno przed jej sformułowaniem, jak i obecnie zachowała swoją pełną aktualność, i z pewnością zachowa ją także w przyszłości. Legitymizuje jej słuszność dorobek orzecznictwa dyscyplinarnego samorządu adwokackiego, które w omawianej tutaj kwestii jest stabilne i jednolite od wielu lat. Niech za przykład posłużą cytowane dalej dwa orzeczenia: orzeczenie Wyższego Sądu Dyscyplinarnego z dnia 5 kwietnia 1990 roku (WSD 4/90) z następującą tezą: ?Z przynależności do korporacji adwokackiej wynika dla każdego adwokata obowiązek przestrzegania zasad etyki i godności zawodu, oraz zwyczajów utrwalonych w tradycji i zwyczajach, i to tak w działalności zawodowej i publicznej, jak i w życiu prywatnym, co wyraźnie potwierdza treść § 4 ZZEAiGZ. W żadnym razie nie zasługuje na przyjęcie pogląd, że adwokat może odrzucić powyższe zasady w zależności od zmiennej sytuacji osobistej, podjęcia określonych funkcji czy zajęcia. Niezależnie od stanu emocji i przekonania o własnych racjach adwokat jest zobowiązany we wszystkich swoich wystąpieniach zachować oględność, takt i umiar?; oraz orzeczenie Wyższego Sądu Dyscyplinarnego z dnia 30 marca 1985 roku (WSD 8/85) z tezą: ?Należy dążyć do tego, by nawet w sytuacjach kolizyjnych, nawet gdy działa się pod wpływem emocji ? dobór słów był zawsze bardzo staranny i, o ile to możliwe, nacechowany pewną elegancją?.

Obwiniony, co potwierdza ustalony w sprawie prawidłowo stan faktyczny, nie miał żadnego powodu, aby działać pod wpływem emocji, co oznacza, że tym bardziej ? zważywszy na treść ostatniej z cytowanych tez orzeczniczych ? winien był zważać pilnie na to, co mówi, a zważywszy na treść tezy cytowanej jako pierwsza, winien był ? niezależnie od przekonania o swoich racjach ? zachować oględność, takt i umiar w swoich wypowiedziach.

(?) Wymierzona obwinionemu za popełnione przez niego przewinienie dyscyplinarne kara upomnienia jest karą sprawiedliwą. W katalogu kar dyscyplinarnych umieszczonych w treści art. 81 ustawy ? Prawo o adwokaturze, kara ta ? uwzględniając hierarchię tych kar pod względem ich surowości ? jest karą najłagodniejszą. Wymierzając obwinionemu taką właśnie karę Sąd Dyscyplinarny ORA w Rzeszowie baczył, co wynika z treści uzasadnienia zaskarżonego orzeczenia, ażeby kara ta była adekwatna do stopnia zawinienia i wagi czynu, ponadto uwzględniała fakt, że obwiniony nie był dotychczas karany dyscyplinarnie, a także uwzględniała potrzebę zrealizowania ? poprzez wymierzenie takiej właśnie kary ? zadania w zakresie prewencji szczególnej, stanowiąc dla obwinionego wystarczające ostrzeżenie na przyszłość, jak i prewencji ogólnej, poprzez wyraźny sygnał, że takie zachowania, jakich dopuścił się obwiniony, nie mogą być akceptowane.

Sygnatura: WSD 16/17

Tagi

Używamy plików cookie, aby poprawić komfort korzystania z naszej witryny.