Orzeczenie WSD z dnia 12 października 2019 r.

w sprawie dyscyplinarnej obw. adw. K.G. z odwołania obwinionej od orzeczenia Sądu Dyscyplinarnego Izby Adwokackiej w Krakowie z dnia 16 listopada 2018 r., SD 6/2018,
na podstawie art. 95n ustawy ? Prawo o adwokaturze w zw. z art. 437 § 1 i 2 k.p.k.
orzeka:
utrzymać w mocy zaskarżone orzeczenie,
na zasadzie pkt. 1 lit. c uchwały 23/2017 Naczelnej Rady Adwokackiej z dnia 1 lipca 2017 r. w sprawie określenia zryczałtowanych kosztów postępowania dyscyplinarnego obciążyć obwinioną opłatą w wysokości 1.000 zł za postępowanie przed Wyższym Sądem Dyscyplinarnym.
UZASADNIENIE
Sąd Dyscyplinarny Izby Adwokackiej w Krakowie orzeczeniem z dnia 16 listopada 2018 r., w oparciu o zebrany materiał dowodowy, uznał obwinioną adw. K.G., wykonującą zawód adwokata w spółce cywilnej [?], za winną tego, że w dniu 20 czerwca 2017 r. w Krakowie nie zachowała należytego umiaru i taktu podczas rozmowy z Zastępcą Kierownika Sekretariatu III Wydziału Rodzinnego i Nieletnich Sądu Rejonowego dla Krakowa ? Nowej Huty w Krakowie, oświadczając, że ?należy omijać takie kretyńskie urzędy?, odnosząc się do tegoż Wydziału Rodzinnego, tj. popełnienia wykroczenia dyscyplinarnego określonego w § 27 ust. 1 Zbioru Zasad Etyki Adwokackiej i Godności Zawodu. Za powyższy delikt Sąd Dyscyplinarny Izby Adwokackiej w Krakowie wymierzył obwinionej karę pieniężną w wysokości 3.100 zł oraz obciążył ją kosztami postępowania.
W ocenie Sądu Dyscyplinarnego Izby Adwokackiej w Krakowie, zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, w tym między innymi zeznania świadków S.B., A.M., E.B., T.S. ? pracowników sekretariatu III Wydziału Rodzinnego i Nieletnich Sądu Rejonowego dla Krakowa ? Nowej Huty w Krakowie, a także wyjaśnienia obwinionej adwokat K.G., pozwalają na przypisanie jej wykroczenia dyscyplinarnego określonego w § 27 ust. 1 Zbioru Zasad Etyki Adwokackiej i Godności Zawodu. Bezspornym pozostawało, że obwiniona adwokat K.G., jako wspólnik zarządzający w spółce cywilnej [?], wielokrotnie kontaktowała się z pracownikami sekretariatu III Wydziału Rodzinnego i Nieletnich Sądu Rejonowego dla Krakowa ? Nowej Huty w Krakowie w związku z wystawieniem faktury opiewającej na kwotę 73,80 zł brutto za pomoc prawną udzieloną z urzędu przez adwokata M.T. Obwiniona przyznała, że w związku z tą sprawą była bardzo zdenerwowana, zwłaszcza że nikt z pracowników sekretariatu nie pochylił się nad sprawą, a spółka poniosła szkodę finansową w związku z koniecznością rozliczenia się z Urzędem Skarbowym za fakturę, która nie została zapłacona i której nie było możliwości anulować. Obwiniona wskazywała też, że ze względu na fakt, że w istocie doszło do uchybień po stronie Sądu Rejonowego dla Krakowa ? Nowej Huty w niniejszej sprawie, co zostało potwierdzone pismem z tego Sądu z dnia 30 czerwca 2017 r., jej ewentualne kategoryczne prowadzenie rozmów z pracownikami sekretariatu III Wydziału Rodzinnego i Nieletnich było koniecznością. Zeznania pracowników sekretariatu III Wydziału Rodzinnego i Nieletnich Sądu Rejonowego dla Krakowa ? Nowej Huty w Krakowie wskazywały natomiast, że adwokat K.G. kilkukrotnie w rozmowach z różnymi pracownikami sekretariatu używała podniesionego tonu, wypowiadając się nerwowo i napastliwie, a w szczególności świadek S.B. utkwiło w pamięci sformułowanie, że ?należy omijać takie kretyńskie urzędy?.
Od powyższego orzeczenia obwiniona w dniu 21 stycznia 2019 r. wniosła odwołanie, zaskarżając orzeczenie w całości, zarzucając mu obrazę przepisów postępowania, mającą wpływ na treść orzeczenia, a to art. 5 § 2 k.p.k. w zw. z art. 95n ustawy ? Prawo o adwokaturze oraz art. 7 k.p.k. w zw. z art. 95n ustawy ? Prawo o adwokaturze oraz art. 410 k.p.k. w zw. z art. 95n ustawy ? Prawo o adwokaturze. Z ostrożności procesowej obwiniona podniosła również zarzut niewspółmierności kary do stopnia winy obwinionej. W związku z powyższym obwiniona wniosła o zmianę orzeczenia poprzez uniewinnienie jej od zarzucanego czynu.
W uzasadnieniu odwołania, obwiniona podtrzymała dotychczasowe twierdzenia, wskazując przede wszystkim, że jej zachowanie stanowiło jedynie reakcję na sytuację wygenerowaną przez pracowników sekretariatu Wydziału i podyktowane było koniecznością podjęcia stanowczych kroków. Obwiniona zaprzeczyła, by użyła zarzucanych jej słów, mogących świadczyć o obrazie pracowników Wydziału i podkreśliła, że w niniejszej sprawie brak jest jednoznacznych dowodów, by zarzucane jej słowa faktycznie padły i brak środków dowodowych, które mogłyby w sposób obiektywny ustalić treść rozmowy.
Wyższy Sąd Dyscyplinarny zważył, co następuje.
Odwołanie nie zasługiwało za uwzględnienie jako całkowicie bezzasadne. Po pierwsze zdumienie sądu wywołało to, że obwiniona mogła być zdenerwowana z powodu faktury opiewającej na 73,80 zł, bez znaczenia dla takiej reakcji sądu było to, czy faktura ta została wystawiona bezpodstawnie, czy jej wystawienia zażądali pracownicy sekretariatu, czy wreszcie faktura ta została zapłacona. Pomyłki pracowników sądów, podobnie jak i pomyłki adwokatów, w tym także powstałe przy rozliczaniu spraw zleconych adwokatowi z urzędu zdarzają się regularnie, stąd też należy przyjąć, że ich wyjaśnianie stanowi jeden z wielu obowiązków zarówno tych pracowników, jak i adwokatów. Zdenerwowanie wynikające ze spiętrzenia wielu obowiązków w krótkim czasie, przejawem którego jest podniesienie głosu czy chaotyczność wypowiedzi, są jak najbardziej ludzkie i zarówno u pracowników sekretariatu, jak i u adwokatów nie powinny wywoływać zdziwienia, jeśli mieszczą się w ramach poprawności relacji międzyludzkich.
Tymczasem z zeznań świadek S.B. w swoich zeznaniach wskazała, że jej rozmowa przez telefon z obwinioną tak bardzo świadek zdenerwowała, że nie była w stanie udzielić informacji obwinionej, dlatego przekazała słuchawkę kierownikowi sekretariatu świadek A.M. Ponadto świadek S.B. wskazała, że mimo iż pracuje w sądzie od 20 lat, nigdy wcześniej nie spotkała się z takim zachowaniem adwokata. Świadek A.M. wskazała ponadto, że ton wypowiedzi i sposób wyrażania obwinionej był nie na miejscu, podobnie jak świadek S.B. świadek ta wskazała, że podczas swojej dwudziestoletniej pracy w Sądzie nie spotkała się z taką sytuacją. Nadzwyczajne zdenerwowanie świadka S.B. podczas rozmowy z obwinioną zostało zaobserwowane przez świadków T.S. oraz T.H.
Wyższy Sąd Dyscyplinarny, podobnie jak to uczynił sąd I instancji, ocenia zeznania tych świadków jako w pełni wiarygodne. Nie ma powodu, by kwestionować relacje czterech osób z wieloletnim stażem pracy w sądowym sekretariacie, ponieważ korelują one ze sobą, a żadna z tych relacji nie jest nacechowana negatywnymi opiniami na temat samej obwinionej i ogranicza się do sposobu prowadzenia przez nią rozmowy, wypowiadanych słów oraz skutków, jakie te rozmowy wywołały w psychice osób relacje te składających. Poza tym trudno sobie wyobrazić, by osoby te miały jakiś inny, ukryty cel poza domaganiem się ukarania obwinionej za jej nieetyczne zachowanie.
Zgodnie z § 27 Zbioru Zasad Etyki Adwokackiej i Godności Zawodu adwokat obowiązany jest zachować umiar i takt wobec sądu, urzędów i instytucji, przed którymi występuje, a nawet w razie niewłaściwego zachowania osób biorących udział w postępowaniu sądowym adwokat powinien wykazać się opanowaniem i taktem. Wyższy Sąd Dyscyplinarny naprawdę rozumie, że każdemu człowiekowi zdarzają gorsze momenty, jednakże po chwilach emocjonalnych uniesień jest czas na krytyczną refleksję co do własnego zachowania i jeśli było ono negatywne, jest także czas, by usunąć jego skutki.
Tymczasem obwiniona podczas całego postępowania zarówno przed Rzecznikiem Dyscyplinarnym, jak i przed sądem I instancji ani razu krytycznie nie oceniła swojego zachowania. Jest wysoce prawdopodobne, przy czym zdaniem Wyższego Sądu Dyscyplinarnego to prawdopodobieństwo graniczny niemal z pewnością, że gdyby obwiniona, zamiast koncentrować się na 25,20 zł, które miała bezpodstawnie zapłacić tytułem podatków od wystawionej faktury, zastanowiła się nad swoim zachowaniem i poszłaby przeprosić za swoje zachowanie osoby zatrudnione w sekretariacie (czyli wymienionych wyżej personalnie świadków) to do wszczęcia postępowania dyscyplinarnego i w konsekwencji jego wszczęcia do wydania orzeczenia przez Wyższy Sąd Dyscyplinarny by nie doszło. Obwiniona zamiast wypisywać w odwołaniu o solidarności pracowników sądu i braku takiej solidarności wśród adwokatów powinna pomyśleć o tym, że pracownicy sekretariatów wykonują benedyktyńską pracę, w której stres jest nie mniejszy niż przy wykonywaniu zawodu adwokata, a otrzymują za nią zupełnie nieadekwatne, zaniżone wynagrodzenie, co jeszcze ów stres pogłębia, choć przecież bez ich pracy tak naprawdę wymiar sprawiedliwości w ogólności w ogóle nie mógłby funkcjonować, zwłaszcza że pracownicy sekretariatów posiadają bardzo często olbrzymią wiedzę merytoryczną, której nie powstydziłby się niejeden adwokat z dużym doświadczeniem zawodowym. Poza tym obwiniona zdaje się zupełnie nie zauważać, że wykonując swój zawód w tym samym mieście, gdzie mieści się sąd, w którego sekretariacie pracują ww. osoby, będzie się z nimi niejednokrotnie stykać w przyszłości.
Wyższy Sąd Dyscyplinarny nie miał wątpliwości, że obwiniona zachowała się w sposób wskazany w części dyspozytywnej zaskarżonego orzeczenia, jednakże należy zaznaczyć, że to opisany wyżej brak krytycyzmu obwinionej do własnego zachowania oraz jej bezrefleksyjność nad jego nagannością sprawiły, że Wyższy Sąd Dyscyplinarny utrzymał w całości orzeczenie sądu I instancji, nie znajdując najmniejszych podstaw do jego złagodzenia jeśli chodzi o karę.
O kosztach orzeczono na podstawie § 1 pkt 1 uchwały nr 16/2017 Naczelnej Rady Adwokackiej z dnia 25 marca 2017 r. w sprawie określenia wysokości zryczałtowanych kosztów postępowania dyscyplinarnego wydanej na podstawie art. 58 ust. 5b i art. 95l ust. 3 ustawy ? Prawo o adwokaturze.

Sygnatura: WSD 121/19

Tagi

Używamy plików cookie, aby poprawić komfort korzystania z naszej witryny.