Orzeczenie WSD z dnia 1 października 2016r.
Zasada samodzielności jurysdykcyjnej sądu dyscyplinarnego ujęta jest w art. 89 ust. 2 ustawy, co wymaga podkreślenia, w sposób węższy niż czyni to kodeks postępowania karnego w art. 8 §1. Dotyczy wyłącznie rozstrzygania samodzielnie zagadnień prawnych, podczas gdy zasada samodzielności jurysdykcyjnej sądu karnego rozciąga się także na zagadnienia faktyczne. Uregulowanie w ustawie powyższej kwestii w taki sposób uniemożliwia, w zakresie samodzielności jurysdykcyjnej co do ustaleń faktycznych, odpowiednie stosowanie przepisów k.p.k. Oznacza to przykładowo, iż sąd dyscyplinarny związany jest prawomocnym wyrokiem sądu karnego co do faktu popełnienia przestępstwa przy ustaleniu nastąpienia przedawnienia przewinienia dyscyplinarnego zawierającego znamiona przestępstwa (art. 88 ust. 2). Oparcie orzeczenia na prawomocnym wyroku karnym, stwierdzającym popełnienie przestępstwa tożsamego z czynem stanowiącym delikt dyscyplinarny, nie stanowi błędu. Wprawdzie zgodnie z treścią art. 86 ustawy postępowanie dyscyplinarne toczy się niezależnie od postępowania karnego o ten sam czyn, jednak w przepisie tym wskazuje się, iż postępowanie dyscyplinarne może być zawieszone do czasu ukończenia postępowania karnego, co przekonuje o znaczeniu prawomocnego orzeczenia sądu powszechnego dla toczącego się postępowania dyscyplinarnego. Skoro zaś sąd dyscyplinarny orzeka na mocy przekonania opartego na swobodnej ocenie całokształtu dowodów (art. 89), a na podstawie kryteriów właściwych dla tej zasady czynienia ocen (art. 7 k.p.k.) nie wprowadza się różnic co do wartości dowodowej poszczególnych dowodów, to nie sposób z góry uznać, by orzeczenie sądu powszechnego, stwierdzające fakt popełnienia przestępstwa, nie mogło stanowić przedmiotu oceny ze strony sądu dyscyplinarnego, a następnie podstawy ustaleń o odpowiedzialności dyscyplinarnej obwinionego. Rzecz natomiast w tym, by ocena dowodu w postaci orzeczenia sądu powszechnego, podobnie jak i pozostałych, pozostających w dyspozycji sądu dyscyplinarnego dowodów (w tym wyjaśnień obwinionego), odpowiadała rygorom określonym w przytaczanych przepisach prawa, a zatem była oceną kompletną, pozbawioną cech dowolności, zgodną z zasadami logiki, wiedzy i doświadczenia życiowego (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 1 kwietnia 2004 r., Palestra 2004, nr 7-8, s. 258, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 1 października 2004 r., SDI 33/04LEX nr 568845).
W uzasadnieniu uchwały z dnia 7 grudnia 2007r. (SNO 81/07, OSNKW 2008/2/15) Sąd Najwyższy aprobując wcześniejszy niepublikowany wyrok z dnia 29 sierpnia 2007 r. zgodnie z którym "w postępowaniu dyscyplinarnym ustalenie, iż przewinienie dyscyplinarne zawiera znamiona przestępstwa musi być oparte na prawomocnym wyroku skazującym za przestępstwo, którego znamiona są zawarte w zarzucanym przewinieniu dyscyplinarnym", stwierdził że organem upoważnionym do stwierdzenia, że delikt dyscyplinarny jednocześnie wyczerpuje znamiona przestępstwa jest wyłącznie sąd powszechny orzekający o odpowiedzialności karnej, czego konsekwencją jest konieczność zawieszenia postępowania dyscyplinarnego do czasu uzyskania takiego rozstrzygnięcia sądu karnego. Analogiczne stanowisko przyjęte zostało przez Sąd Najwyższy w Uchwale składu siedmiu sędziów z dnia 28 września 2006r. (I KZP 8/06, OSNKW 2006/10/87), dotyczącym postępowania dyscyplinarnego wobec sędziów. Sąd Najwyższy we wskazanej wyżej uchwale zwrócił uwagę na to, że współcześnie nie istnieją systemy prawne, w których samodzielność jurysdykcyjna sądu w ogóle nie byłaby ograniczona. Za ograniczeniem samodzielności jurysdykcyjnej sądu przemawiają m.in. wzgląd na jednolitość orzecznictwa i sprawiedliwość rozstrzygnięć, a także pewność porządku prawnego, wzgląd na gwarancje procesowe uczestników postępowania, jak też na ekonomię procesową. W doktrynie podkreśla się również, że każda niespójność wymiaru sprawiedliwości, polegająca na wydaniu dwóch wyroków dotyczących tego samego stanu faktycznego i ustalających ten stan odmiennie, powinna być jak najszybciej naprawiona na drodze nadzwyczajnych środków zaskarżenia. Afirmując zasadę niezwiązania sądu ustaleniami faktycznymi dokonanymi przez inne sądy podkreśla się zawsze, że materiały innych postępowań sądowych, dyscyplinarnych czy administracyjnych mogą, a nawet powinny służyć jako dowód w sprawie. Sąd Najwyższy rozważał nadto kwestię, czy dopuszczalne jest samodzielne ustalenie przez sąd dyscyplinarny, że czyn zawiera znamiona przestępstwa i czy takie ustalenie nie naruszałoby art. 42 ust. 3 Konstytucji RP, zgodnie z którym każdego uważa się za niewinnego, dopóki jego wina nie zostanie stwierdzona prawomocnym wyrokiem sądu. Sąd Najwyższy zauważa, że inne organy władzy publicznej, prowadząc postępowanie niebędące postępowaniem karnym, nie mogą samodzielnie ustalić faktu popełnienia przez obywatela przestępstwa i wyprowadzać z tego negatywnych konsekwencji prawnych. Tak rozumiany art. 42 ust. 3 Konstytucji RP wyraża zasadę wyłączności określonego rodzaju postępowania w uchyleniu domniemania niewinności. Niedopuszczalne jest, wobec tego, samodzielne ustalenie np. przesłanki popełnienia przestępstwa w innych postępowaniach niż właściwe do tego postępowanie karne. Oznacza to, że w sytuacji, gdy popełnienie przestępstwa stanowi przesłankę pozytywną lub negatywną do wydania przez organ określonego rozstrzygnięcia, to bez prawomocnego wyroku sądu karnego, organ ten nie może samodzielnie ustalić tego faktu. Tak rozumiana konstytucyjna zasada domniemania niewinności działa wówczas, gdy ustawodawca jako bezpośrednią przesłankę wydania określonego rozstrzygnięcia uczynił fakt popełnienia przestępstwa czy innego rodzaju czynu będącego podstawą odpowiedzialności represyjnej (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 17 września 1970 r., V KRN 230/70, OSNPG 1971, z. 8, poz. 33). Również w najnowszym orzecznictwie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka dominuje pogląd, że wypowiedź organu władzy publicznej stwierdzająca popełnienie przestępstwa narusza domniemanie niewinności gwarantowane art. 6 ust. 2 Europejskiej Konwencji, o ile następuje ona poza odpowiednim w tym zakresie postępowaniem karnym (wyroki: z dnia 21 marca 2000 r. w sprawie Asan Rushiti v. Austria skarga nr 28389/95; z dnia 26 marca 2002 r., w sprawie Butkevičius v. Litwa skarga nr 48297/99; z dnia 18 lipca 2006 r. w sprawie Jakumas v. Litwa skarga nr 6924/02). Mając powyższe na uwadze Sąd Najwyższy stwierdził, że w postępowaniu dyscyplinarnym ustalenie, iż przewinienie dyscyplinarne zawiera znamiona przestępstwa musi być oparte na prawomocnym wyroku skazującym za przestępstwo, którego znamiona są zawarte w zarzucanym przewinieniu dyscyplinarnym. Wyższy Sąd Dyscyplinarny Adwokatury w orzeczeniu z dnia 7 marca 2009 r., sygn. WSD 63/08, zaaprobował i powtórzył wskazaną wyżej argumentację prawną zawartą w uchwale Sądu Najwyższego z dnia 7 grudnia 2007r. na potrzeby postępowania dyscyplinarnego wobec adwokatów i aplikantów adwokackich.
W realiach niniejszej sprawy nie budzi wątpliwości i nie jest przedmiotem sporu, że obwiniony skazany został prawomocnym wyrokiem Sądu Rejonowego (...) z dnia (...), sygn akt (...), za sześć przestępstw które w swoim opisie pozostają zgodne z opisem zachowań uznanych za przewinienia dyscyplinarne, których popełnienie przypisał mu sąd dyscyplinarny. Zauważyć także należy, że obwiniony w swoich wyjaśnieniach składanych w postępowaniu karnym i dyscyplinarnym, choć chaotycznych i chwiejnych co do zasady jednak przyznał, że dopuścił się przypisanych mu zachowań, zaś w złożonych w niniejszej sprawie środkach odwoławczych nie kwestionowano sprawstwa obwinionego.
Wskazane wyżej okoliczności wydają się mieć istotne znaczenie z perspektywy oceny ewentualnych uchybień procesowych, jakich dopuścic się miał w ocenie skarżących sad dyscyplinarny I instancji, w kontekście wykazania możności ich wpływu na treść rozstrzygnięcia.
Przechodząc do oceny poszczególnych zarzutów obu odwołań, stwierdzić należy co następuje:
Nie jest zasady zawarty w odwołaniu obwinionego zarzut dotyczący wpływu zatarcia skazania karnego na termin przedawnienia przewinienia dyscyplinarnego.Zatarcie w trybie art. 76 k.k. skazania za przestępstwo, którego znamiona zawiera przewinienie dyscyplinarne, nie stanowi przeszkody do wszczęcia i prowadzenia przez Sąd Dyscyplinarny postępowania dyscyplinarnego o taki czyn przeciwko adwokatowi, bowiem przedawnienie odpowiedzialności zawodowej nie może nastąpić wcześniej, niż upływ okresów wskazanych w art. 101 k.k. i art. 102 k.k. Oczywiste jest, że zgodnie z treścią art. 106 k.k. z chwilą zatarcia skazania uważa się je za niebyłe, a wpis o skazaniu usuwa się z rejestru skazanych. Zatarcie skazania jest zatem pewną fikcją prawną i oznacza, że skazanemu ponownie przysługuje status osoby niekaranej, bowiem przyjmuje się, iż skazanie jako zdarzenie historyczne nie miało w ogóle miejsca. Trafny jest jednak pogląd, że nie oznacza to, iż zatarcie skazania stwarza niewzruszalne prawne domniemanie niewinności w stosunku do danego czynu. Nie chodzi tu bowiem o domniemanie, lecz o fikcję prawną. Trudno mówić o domniemaniu, skoro zostało ono już wcześniej obalone prawomocnym wyrokiem. Zatarcie skazania nie oznacza więc anulowania treści wyroku, tj. wyeliminowania go z mocą wsteczną z porządku prawnego jako w ogóle niewydanego i nie niweluje też całkowicie wszystkich skutków skazania. Skazanie jest bowiem uważane za niebyłe, ale dopiero z chwilą jego zatarcia, od tego momentu dopiero funkcjonuje fikcja prawna i od tej też chwili nie może wywoływać żadnych negatywnych skutków prawnych dla skazanego. Podkreślić jednak należy, że wcześniej skazanie to istniało i wywoływało określone skutki wynikające z treści wyroku. Odnosząc powyższe do niniejszej sprawy, należy stwierdzić, że wyrok Sądu Rejonowego jednoznacznie obalił domniemanie niewinności w takim zakresie, w jakim jest to konieczne i niezbędne do poczynienia ustaleń przez Sąd Dyscyplinarny, iż zarzucane przewinienie dyscyplinarne zawiera również znamiona przestępstwa. Oznacza to, że pięcioletni termin przedawnienia karalności przewinienia dyscyplinarnego określony w art. 88 ust. 4 ustawy, wbrew twierdzeniu skarżącego, nie ma zastosowania. Przepis art. 88 ust. 2 nakazuje bowiem w takich przypadkach, jak obecnie rozpoznawany, stosowanie przepisów ustawy karnej regulujących przedawnienie tego czynu przestępnego, którego znamiona wyczerpało bezprawne zachowanie adwokata, będące równocześnie przewinieniem zawodowym. W takiej sytuacji wszczęcie i prowadzenie postępowania dyscyplinarnego jest dopuszczalne w całym okresie przedawnienia, wynikającym z przepisów zarówno art. 101 k.k., jak i art. 102 k.k. (uchwała SN z dnia 7 grudnia 2007 r., SNO 81/07, postanowienie SN z dnia 4 stycznia 2011r., sygn. akt SDI 32/10).
WSDA nie podziela poglądu zawartego w odwołaniu obwinionego, jakoby w sprawie niniejszej doszło do naruszenia art. 351 §1 k.p.k. w brzmieniu obowiązującym w czasie rozpoznawania sprawy przez sąd I instancji. W ocenie WSDA przepis powyższy nie znajdował odpowiedniego zastosowania w postępowaniu dyscyplinarnym także przed dniem 25 grudnia 2015r. (data wejścia w życie ustawy nowelizującej Prawo o adwokaturze z dnia 7 listopada 2014r., wprowadzającej regulację zawartą w art. 91 ust. 4a ustawy Prawo o adwokaturze). Wyznaczanie sędziów powołanych do orzekania w sprawie w kolejności według wpływu sprawy oraz jawnej dla stron listy sędziów jest możliwe, zasadne i efektywne w sytuacji sędziów zawodowych, faktycznie zaś niemożliwe w wypadku sędziów dyscyplinarnych orzekającymi w czasie wolnym od bieżących obowiązków zawodowych. Niezawodowy charakterem funkcji sędziego sądu dyscyplinarnego, jego zdecydowanie mniejsza dyspozycyjność - zaś z drugiej strony obowiązek prezesa sądu dyscyplinarnego sprawnego wyznaczenia składu sądzącego spośród sędziów, którzy mogą w możliwie najszybszym terminie rozpoznać sprawę w czasie wolnym od własnych obowiązków zawodowych lub innych, zasługujących na uwzględnienie, zobowiązań ? pozwalały na przyjęcie, iż art. 351 §1 k.p.k. nie znajduje odpowiedniego zastosowania w postępowaniu dyscyplinarnym. Jak się wydaje, analogiczne argumenty legły u podstaw decyzji ustawodawcy o nowelizacji ustawy Prawo o adwokaturze i wprowadzenia w aktualnie obowiązującym art. 91 ust. 4a zapisu o treści: ?Sędziów powołanych do orzekania w sprawie wyznacza prezes sądu dyscyplinarnego, mając na uwadze zapewnienie rozpoznania sprawy bez zbędnej zwłoki oraz równomierne obciążenie sprawami składów sądu?.
Przechodząc do podniesionego w obu środkach odwoławczych zarzutu rażącej niewspółmierności kary, stwierdzić należy, że w realiach niniejszej sprawy także ten zarzut nie może znaleźć potwierdzenia.
W ślad za orzeczeniem WSDA z dnia 4 lipca 2015r. (WSD 51/15) także sąd odwoławczy w tym składzie uznaje, że jednym z czynników limitujących wymiar kary dyscyplinarnej jest rodzaj i ciężar gatunkowy przewinienia dyscyplinarnego. Przewinienia dyscyplinarne obwinionego przypisane mu w zaskarżonym orzeczeniu stanowiły kwalifikowaną poprzez popełnienie umyślnego przestępstwa formę postępowania sprzecznego z prawem a tym samym naruszenie godności zawodu adwokata. Popełnienie przez adwokata przestępstwa umyślnego nie jest w środowisku adwokackim normą ani statystycznie zauważalną prawidłowością. Nawet w praktyce orzeczniczej sądów dyscyplinarnych sprawy tego rodzaju stanowią relatywnie nieznaczną część. Dlatego też, w sprawach takiego rodzaju wzgląd na wagę naruszenia zasad deontologii zawodowej i skutki przewinienia dla postrzegania adwokatury jako zawodu zaufania publicznego oraz ogółu adwokatów i aplikantów adwokackich, biorą górę nad okolicznościami o charakterze podmiotowym, dotyczącymi osoby obwinionego. Popełnienie przez adwokata przestępstwa umyślnego z istoty swojej pociąga za sobą utratę przymiotu nieskazitelności charakteru oraz rękojmi prawidłowego wykonywania zawodu, co uzasadnia wymierzenie kary dyscyplinarnej wydalenia z adwokatury. Zachowanie obwinionego wpłynęło na negatywne postrzeganie osób wykonujących zawody zaufania publicznego, godziło w dobre imię adwokatury oraz naruszyło standardy składające się na budowanie pozytywnego odbioru całego systemu wymiaru sprawiedliwości. §4 ZZEAiGZ przewiduje odpowiedzialność dyscyplinarną adwokata za naruszenie godności zawodu tak podczas działalności zawodowej jak i publicznej oraz w życiu prywatnym. Każda ze wskazanych sfer aktywności adwokata traktowana jest w kontekście odpowiedzialności zawodowej tak samo. Prowadzi to do wniosku, że tak zasady odpowiedzialności jak i rodzaj wymierzonej kary dyscyplinarnej nie podlegają różnicowaniu w zależności od sfery aktywności adwokata, w której dopuszcza się on przewinienia dyscyplinarnego. W sprawie niniejszej naruszenie godności zawodu polegało na dopuszczeniu się umyślnego przestępstwa, kwalifikowanego postępowania sprzecznego z prawem. To, że przestępstwo to dokonane zostało w sferze życia prywatnego obwinionego w niczym nie zmienia faktu, iż obwiniony jako przedstawiciel zawodu zaufania publicznego wszedł w fundamentalną kolizję z zasadami deontologicznymi obowiązującymi w jego grupie zawodowej. Przynależność do zawodu zaufania publicznego nakłada na adwokata obowiązki i ograniczenia idące znacznie dalej niż w wypadku grup grup społecznych czy zawodowych nie mających takiego charakteru. O ile w wypadku osób nie wykonujących zawodu zaufania publicznego, zachowania nieetyczne, niegodne, naganne, o ile nie stanowią naruszenia prawa, nie podlegają sankcjonowaniu innemu niż środowiskowe bądź rodzinne, o tyle zachowania takie w wypadku osób wykonujących zawód zaufania publicznego mogą podlegać ocenie i sankcjonowaniu w ramach przewidzianej ustawowo odpowiedzialności dyscyplinarnej. Zasada ta z jeszcze większą mocą rozciąga się na sytuacje, w których osoba wykonująca zawód zaufania publicznego popełnia umyślne przestępstwo.
Także fakt wymierzenia obwinionemu kary przez sąd powszechny nie może wpływać na ocenę deontologiczną jego postępowania w płaszczyźnie odpowiedzialności dyscyplinarnej. Postępowanie karne oraz postępowanie dyscyplinarne pełnią odmienne funkcje. Postępowanie dyscyplinarne toczy się niezależnie od postępowania karnego o ten sam czyn (art.86 ustawy Prawo o adwokaturze). Ocena zachowania obwinionego w płaszczyźnie dyscyplinarnej może być zasadniczo odmienna od dokonanej oceny prawnokarnej, w tym także bardziej surowa dla obwinionego. Z perspektywy sądu powszechnego nie musiało mieć decydującego znaczenia to, że zachowanie obwinionego wpłynęło na negatywne postrzeganie osób wykonujących zawody zaufania publicznego, godziło w dobre imię adwokatury oraz naruszyło standardy składające się na budowanie pozytywnego odbioru całego systemu wymiaru sprawiedliwości. Te okoliczności mają jednak fundamentalne znaczenie dla oceny dyscyplinarnej postępowania obwinionego. Zwracał na to uwagę Wyższy Sąd Dyscyplinarny Adwokatury chociażby w orzeczeniu z dnia 16 kwietnia 2011 r., sygn. WSD 28/11, stwierdzając: ?Trzeba pamiętać, że wykonując zawód adwokata reprezentuje się przed sądami i urzędami interesy swoich klientów, ale reprezentuje się również wiedzę, profesjonalizm i wszystkie inne pozytywne cechy przynależne temu zawodowi. Nie można zatem nadużywać społecznego zaufania do zawodu adwokata, poprzez działania nie tylko nieetyczne z punktu widzenia przyjętych zasad funkcjonowania zawodu adwokata, nie tylko moralnie niedopuszczalne, ale również zabronione przez ustawę karną. Adwokatura nie może pozwolić sobie na zarzut, iż reprezentować lub bronić klientów będzie adwokat, który sam sprzeniewierzył się nie tylko zasadom etyki adwokackiej, ale także nie szanuje porządku prawnego dopuszczając się karanego przestępstwa umyślnego".
Z tych powodów WSDA nie uznaje wymierzonych obwinionemu kar jednostkowych oraz kary dyscyplinarnej łącznej za rażąco niewspółmierne w rozumieniu odpowiednio stosowanego art. 438 pkt. 4 k.p.k.