Orzeczenie WSD z dnia 1 lipca 2017 r.

Zgodnie z art. 439 § 1 pkt 9 k.p.k. w zw. z art. 95n pkt 1 ustawy ? Prawo o adwokaturze sąd odwoławczy uchyla zaskarżone orzeczenie niezależnie od granic zaskarżenia i podniesionych zarzutów oraz wpływu uchybienia na treść orzeczenia, jeżeli zachodzi jedna z okoliczności wyłączających postępowanie określonych w art. 17 § 1 pkt 5, 6 i 8-11 k.p.k.

Nie oznacza to wcale, iżby doszło tym samym do procesowego zdezaktualizowania się obowiązku rozpoznania i ustosunkowania się do zarzutów podniesionych w trzech wniesionych w sprawie odwołaniach i by możliwie było odstąpienie ich rozpoznania. Wprawdzie zgodnie z brzmieniem przepisu art. 436 k.p.k. (który ma odpowiednie zastosowanie także w postępowaniu dyscyplinarnym ? art. 95n pkt 1 ustawy ? Prawo o adwokaturze) sąd odwoławczy może ograniczyć rozpoznanie środka odwoławczego tylko do poszczególnych uchybień ? w tym również do tych podlegających uwzględnieniu w postępowaniu odwoławczym z urzędu ? jeżeli rozpoznanie w tym zakresie jest wystarczające do wydania orzeczenia, a rozpoznanie pozostałych uchybień byłoby przedwczesne lub bezprzedmiotowe dla dalszego postępowania. O bezprzedmiotowości rozpoznawania pozostałych zarzutów w niniejszej sprawie mogłaby być mowa wyłącznie w odniesieniu do zarzutów nawiązujących do czynów (?), co do których stwierdzono wystąpienie negatywnej przesłanki procesowej określonej w przepisie art. 95 n pkt 1 ustawy ? Prawo o adwokaturze w zw. z art. 17 § 1 pkt 6 k.p.k. (przedawnienie karalności zarzuconych obwinionemu adw. G.T. deliktów dyscyplinarnych). Przedawnienie nie dotyczy jednak skazania za czyn uznany przez sąd dyscyplinarny a quo jako wypełniający znamiona deliktu dyscyplinarnego z § 22 ust. 1 lit a ZZEAiGZ w zw. z art. 80 ustawy ? Prawo o adwokaturze, a polegający na tym, że obwiniony adw. G.T. [występował] w sprawie [o] ?zapłatę przed Sądem Rejonowym w Białogardzie jako pełnomocnik powoda M.K. przeciwko pozwanemu L. sp. z o.o. aż do dnia prawomocnego zakończenia tej sprawy, tj. do dnia 10 stycznia 2013 roku?, pomimo tego, że pokrzywdzony M.L. był wcześniej osobiście oraz jako udziałowiec spółki L. sp. z o.o. klientem obwinionego adwokata G.T., a obwiniony udzielał pomocy prawnej pokrzywdzonemu M.L. na podstawie umowy zlecenia z dnia 2 września 2004 roku aż do wypowiedzenia tej umowy (najwcześniej z dniem 20 lutego 2008 roku, a najpóźniej 24 czerwca 2009 roku), przy czym pomoc ta obejmowała także sprawy pokrzywdzonego związane z działalnością L. sp. z o.o.

Ponieważ wszystkie zarzuty wyartykułowane zarówno przez samego obwinionego w jego odwołaniu osobistym, jak i w odwołaniu jego obrońcy odnoszą się w tym samym w zasadzie stopniu do każdego z trzech czynów przypisanych w całym punkcie I zaskarżonego orzeczenia, zaś pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego zaskarżył orzeczenie Sądu Dyscyplinarnego w całości, to jednak nie zdezaktualizował się obowiązek ustosunkowania się do zarzutów wyartykułowanych we wniesionych w niniejszej sprawie odwołaniach i skierowanych przeciwko pkt. I orzeczenia Sądu Dyscyplinarnego Izby Adwokackiej w Krakowie w zakresie, w którym zarzuty te odnoszą się do tego właśnie wycinka orzeczenia (jeden delikt dyscyplinarny), którego nie objęło przedawnienie karalności deliktu dyscyplinarnego.

W niniejszej sprawie zmaterializowała się negatywna przesłanka procesowa określona w przepisie art. 17 § 1 pkt 6 k.p.k. w zw. z art. 95n pkt 1 ustawy ? Prawo o adwokaturze. Zgodnie z brzmieniem przepisu art. 88 ust. 2 ustawy ? Prawo o adwokaturze w razie wszczęcia postepowania dyscyplinarnego przed upływem terminu, o którym mowa w ust. 1 (tj. przed upływem trzech lat od czasu popełnienia przewinienia dyscyplinarnego), karalność deliktu dyscyplinarnego ustaje, jeżeli od czasu jego popełnienia upłynęło pięć lat. Kwestia przedawnienia karalności deliktu dyscyplinarnego na każdym etapie postepowania, w tym również na etapie postępowania odwoławczego, badana jest przez sąd dyscyplinarny z urzędu, tyle tylko że w zależności od etapu postępowania wywołuje odmienne skutki procesowe. Przedawnienie karalności stanowi wszak jedną z przesłanek procesowych o charakterze mieszanym (w procesie dyscyplinarnym art. 17 § 1 pkt 6 k.p.k. w zw. z art. 95n pkt 1 w zw. z art. 88 ust. 2 ustawy ? Prawo o adwokaturze) i uniemożliwia wszczęcie postępowania dyscyplinarnego, a jeżeli zostało ono już wszczęte ? jego dalsze prowadzenie. Zidentyfikowanie wystąpienia negatywnej przesłanki procesowej w postaci przedawnienia karalności dopiero na etapie postępowania odwoławczego stanowi podstawę do uchylenia orzeczenia niezależnie od granic zaskarżenia i podniesionych zarzutów (art. 439 § 1 pkt k.p.k. w zw. z art. 95n pkt 1 ustawy ? Prawo o adwokaturze).

Choć w niniejszej sprawie doszło do zmaterializowania się negatywnej przesłanki procesowej w formie przedawnienia karalności deliktu dyscyplinarnego, to zagadnienie stwierdzenia przedawnienia na tle specyficznego układu procesowego niniejszej sprawy nie jest jednak wcale takie proste. Jest to spowodowane niedostatecznie precyzyjnym ujęciem deliktu dyscyplinarnego we wniosku o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego. To z kolei wymaga od sądu ad quem znacznie szerszego naświetlenia nietypowego układu procesowego sprawy,który z pewnością nie sprzyjał klarownemu określeniu przedmiotu niniejszego postępowania (określeniu przedmiotu odpowiedzialności dyscyplinarnej). Ponieważ zagadnienie to ma charakter ogólny i odnosi się w zasadzie do wszystkich podnoszonych w środkach zaskarżenia uchybień, wypada je niejako wyprowadzić przed nawias i omówić dokładniej, jeszcze przed przejściem do rozważań bardziej szczegółowych, odnoszących się już zarówno do konkretnych zarzutów postawionych w odwołaniach, jak i do wystąpienia w sprawie jednej z bezwzględnych przyczyn odwoławczych (art. 439 § 1 pkt 9 k.p.k. w zw. z art. 95n pkt 1 ustawy ? Prawo o adwokaturze).

Zestawienie opisu czynu będącego przedmiotem zarzutu postawionego obwinionemu adw. G.T. we wniosku o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego i czynu ostatecznie przypisanego obwinionemu w sentencji zaskarżonego orzeczenia (pkt I, ale także pkt. II sentencji orzeczenia) dowodzi, że pomiędzy skargą oskarżycielską a orzeczeniem sądu w tym zakresie w istocie zachodzi zauważalna różnica co do sposobu opisu przypisanego obwinionemu czynu. Powstaje w związku z tym pytanie, czy w niniejszej sprawie nie doszło do naruszenia do zasady skargowości (taki zarzut wyartykułował w swoim odwołaniu obrońca obwinionego) i czy sąd dyscyplinarny I instancji ? orzekając o odpowiedzialności dyscyplinarnej adw. G.T. ? utrzymał się w granicach zdarzenia historycznego (czynu) objętego skargą czy też poza te granice wykroczył. Miałoby to oczywiście także doniosłe znaczenie z punktu widzenia oceny zachowania gwarancji prawa do obrony, bo pozbawiałoby obwinionego możliwości realizowania prawa do obrony zarówno w znaczeniu materialnym, jak i w znaczeniu formalnym. Czyn przypisany w orzeczeniu odbiega ? istotnie ? od opisu czynu zarzuconego we wniosku o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego. Tego rodzaju różnica ? sama w sobie ? nie jest oczywiście niczym wyjątkowym. Przeciwnie ? nieodłączną cechą każdego procesu, w tym również procesu dyscyplinarnego, jest jego dynamiczny charakter, a co za tym idzie ? immanentna zmienność przedmiotu procesu. Dynamika procesu i z natury rzeczy labilna relacja pomiędzy stadium postępowania o charakterze wstępnym (dochodzeniem dyscyplinarnym ? art. 95c pkt 1 ustawy ? Prawo o adwokaturze) i postępowaniem przed sądem czy sądami dyscyplinarnymi (art. 95c pkt 1 ustawy ? Prawo o adwokaturze) sprawia więc, że w każdy proces z góry wpisana jest możliwość (a nawet czasami konieczność) modyfikacji opisu czynu będącego przedmiotem postępowania. Zasada skargowości nie powinna przecież być rozumiana w ten sposób, że sąd ? o ile tylko zdecyduje się podzielić stanowisko oskarżyciela co do zaistnienia czynu uzasadniającego odpowiedzialność dyscyplinarną ? zmuszony jest do niewolniczego trzymania się opisu czynu w każdym, najdrobniejszym nawet szczególe zaproponowanym przez oskarżyciela dyscyplinarnego. Tożsamość (identyczność) czynu będącego przedmiotem postępowania dyscyplinarnego musi być bowiem zawsze zachowana. Nie oznacza to jednak przecież wymogu identyczności opisu czynu będącego przedmiotem postępowania dyscyplinarnego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 listopada 2017 roku, III KK 123/17: ?Przedmiotem rozpoznania w sprawie karnej nie jest przedstawiony w zarzucie aktu oskarżenia opis konkretnego zdarzenia, czy jego kwalifikacja, lecz zdarzenie historyczne przedstawione przez uprawnionego oskarżyciela?). Wynikiem przeprowadzenia postępowania przez sąd dyscyplinarny może być bądź to zanegowanie, bądź też potwierdzenie rezultatów dochodzenia dyscyplinarnego rzutujących na opis zarzuconego czy zarzuconych czynów; potwierdzenie konkluzji procesowych dochodzenia dyscyplinarnego nie musi jednak wcale oznaczać mechanicznego recypowania przez sąd dyscyplinarny opisu czynu ustalonego przez oskarżyciela dyscyplinarnego w wyniku przeprowadzenia dochodzenia dokładnie w tej formie, w której został on ustalony w wniosku o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego. Opis czynu przyjęty ostatecznie przez sąd dyscyplinarny może być, a niekiedy będzie musiał się istotnie różnić od opisu czynu przyjętego przez oskarżyciela dyscyplinarnego. Może się tak stać dlatego, że w postępowaniu przed sądem dyscyplinarnym zostaną przeprowadzone nowe dowody. Odmienny opis czynu może być jednak także efektem nieprawidłowego (niedostatecznie precyzyjnego) ujęcia opisu czynu przez oskarżyciela dyscyplinarnego, nieprzystającego w sposób wystarczająco dokładny do rzeczywistego obrazu czynu będącego przedmiotem postepowania. Z jednej więc strony opis czynu przypisanego przez sąd dyscyplinarny może być ?uboższy? (np. ustalenie, że czyn został popełniony w innym, krótszym przedziale czasowym czy też ustalenie, że nie wystąpiły pewne szczegóły wcześniej ustalone i wskazane przez oskarżyciela we wniosku o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego). Czasami jednak może być on ?bogatszy? w stosunku do czynu opisanego i zarzuconego we wniosku o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego (ustalenie, że czyn trwał dłużej, że modus operandi sprawcy charakteryzowała okoliczność pozwalającą w prawie karnym na zakwalifikowanie danego czynu jako typu kwalifikowanego albo uprzywilejowanego, że w istocie było więcej niż jeden tylko pokrzywdzony etc.). W praktyce może dojść także sprecyzowania zarzuconego obwinionemu czynu przez wskazanie dodatkowych jego elementów, wcześniej całkowicie pominiętych w skardze przez oskarżyciela dyscyplinarnego. Istotne znaczenie ma przy tym to, by przy ewentualnym skazaniu (przypisaniu odpowiedzialności dyscyplinarnej za czyn zarzucony we wniosku o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego) nie doszło do wykroczenia poza granice wyznaczone przez tożsamość czynu. Trzeba jednak powiedzieć, że ocena tego, czy sąd dyscyplinarny utrzymał się w ryzach zdarzenia historycznego określonego we wniosku o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego możliwa jest wyłącznie na tle indywidualnego układu procesowego i faktycznego.

Wskazanym powyżej wymogom tożsamości czynu zarzuconego i czynu przypisanego w pełni odpowiada zaskarżone orzeczenie sądu dyscyplinarnego a quo. Trzeba bowiem powiedzieć, że w niniejszej sprawie różnice pomiędzy opisem czynu przyjętym we wniosku o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego, a opisem czynu przyjętym w orzeczeniu skazującym dotyczyły dwóch zasadniczych kwestii. Z jednej strony sprawy czasu popełnienia czynu zabronionego (w tym zakresie Sąd zmodyfikował daty brzegowe przypisanego obwinionemu czynu, co uczynił, uprzedzając w tym miejscu dalsze rozważania, nie do końca prawidłowo), z drugiej ? szczegółowego opisu popełnienia czynów zabronionych kwalifikowanych jako delikty dyscyplinarne. Co do tego drugiego elementu sprawa jest zdecydowanie bardziej skomplikowana i na pierwszy rzut oka zdaje się nasuwać pewne wątpliwości co do tego, czy Sąd Dyscyplinarny nie wyszedł jednak poza granice skargi oskarżycielskiej. Jak bowiem wynika z sentencji zaskarżonego orzeczenia, Sąd meriti niejako ?rozbił? jeden czyn wskazany we wniosku o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego na trzy odrębne czyny. Sąd Dyscyplinarny Krakowskiej Izby Adwokackiej w zaskarżonym orzeczeniu przypisał więc obwinionemu w istocie aż trzy odrębne czyny. Trzeba jednak zwrócić uwagę na to, że zabieg ten nie został przez Sąd przeprowadzony do końca konsekwentnie. W sentencji zaskarżonego orzeczenia czyny obwinionego adw. G.T. zostały od strony formalnej podciągnięte pod jeden, niejako ?globalny czyn?, który został określony wcześniej przez autora wniosku o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego wobec obwinionego (na co wskazuje wyraźnie stwierdzenie w pkt. I sentencji orzeczenia, że Sąd ?uznaje obwinionego adwokata G.T. za winnego zarzuconego mu czynu, z tym że modyfikuje opis czynu zarzuconego obwinionemu?). Nie było to postępowanie do końca prawidłowe z punktu widzenia zasad wyznaczających sposób określenia przedmiotu zarówno postępowania dyscyplinarnego, jak i postępowania karnego (zasady te są współkształtowane zarówno przez przepisy materialne, jak i procesowe), którego przepisy regulują również przebieg postępowania dyscyplinarnego, skoro mają one odpowiednie zastosowanie do postępowania dyscyplinarnego. Doszło bowiem w ten sposób do ?rozbicia? dość mgliście sformułowanego zarzutu sformułowanego we wniosku o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego przeciwko adw. G.T.

Problematyczne jest to, czy w ten sposób doszło do ?wygenerowania? nowych czynów, nie objętych wcześniej skargą oskarżycielską, które Sąd następnie zakwalifikował jako delikty dyscyplinarne. Odpowiedź na to pytanie ma zasadnicze znaczenie dla oceny zarzutów odwoławczych wyartykułowanych przez obwinionego i jego obrońcę. Nie tylko dlatego, że gdyby tak było, to doszłoby w pewnym zakresie do orzekania bez skargi oskarżycielskiej. Ma ona także znaczenie z punktu widzenia możliwości prawidłowego ustosunkowania się przez Wyższy Sąd Dyscyplinarny do podniesionego w odwołaniach zarzutu naruszenia prawa do obrony. Na tak postawione pytanie należy udzielić odpowiedzi negatywnej. Z naciskiem trzeba bowiem podkreślić, że w niniejszym postępowaniu nie doszło do wyjścia przez Sąd Dyscyplinarny poza granice skargi oskarżycielskiej, które wyznacza zdarzenie historyczne będące przedmiotem tej skargi. W ?akcie oskarżenia? (wniosek o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego z dnia 5 sierpnia 2011 roku) czyn zarzucany adw. G.T. został opisany przez Zastępcę Rzecznika Dyscyplinarnego ORA w Krakowie jako zachowanie (?przewinienie?) polegające na tym, że adw. G.T. ?w okresie od lipca 2009 roku do 6 kwietnia 2011 roku, udzielał pomocy prawnej jak również podjął się prowadzenia spraw przeciwko M.L., pomimo iż M.L. był jego klientem a adwokat G.T. udzielał na jego rzecz pomocy prawnej między innymi w sprawach związanych z działalnością L sp. z o.o.?. Tak opisany czyn został przez oskarżyciela dyscyplinarnego zakwalifikowany jako przewinienie dyscyplinarne z przepisów § 22 ust. 1 lit. a i lit. c ZZEAiGZ w zw. z art. 80 ustawy ? Prawo o adwokaturze. W uzasadnieniu wniosku o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego wskazano, że ?zgromadzony w sprawie materiał nie pozostawia żadnych wątpliwości, iż M.L. był wieloletnim klientem obwinionego, a sprawy, z jakimi obwiniony występował przeciwko niemu, związane były z działalnością spółki L. sp. z o.o. Wobec powyższego przyjąć należy, iż adwokat G.T. naruszył przepisy ZZEAiGZ powołane w zarzucie aktu oskarżenia, a co za tym idzie zasadny jest wniosek o wszczęcie wobec niego postępowania dyscyplinarnego przed Sądem Dyscyplinarnym Krakowskiej Izby Adwokackiej w Krakowie?. W ten sposób doszło do procesowo adekwatnego skonkretyzowania granic (opisu) zdarzenia historycznego przez uprawnionego oskarżyciela. I choć na pierwszy rzut oka mogłoby się zdawać, że oskarżyciel dyscyplinarny zarzucił obwinionemu popełnienie jednego czynu (na co może wskazywać także użycie we wniosku o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego określenia ?przewinienie?), to jednak decydujące znaczenie w tym zakresie ma nie samo formalne określenie czynu zarzuconego obwinionemu (?przewinienie dyscyplinarne?), lecz to, że z opisu tego czynu (zachowania) wynika, że oskarżycielowi chodziło o ?prowadzenie spraw? (a nie ? ?sprawy?) przeciwko M.L., pomimo że M.L. był ? uprzednio ? jego klientem, na którego rzecz adw. G.T. świadczył pomoc prawną. Zatem z samego wniosku o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego przeciwko adw. G.T. wynikało już w sposób wyraźny, że uprawniony oskarżyciel dyscyplinarny zarzucił adwokatowi w istocie nie jeden czyn, lecz szereg zachowań (czynów) objętych klamrą tego zarzutu, które niezgodnie z metodologią sporządzania skargi oskarżycielskiej (również w postępowaniu dyscyplinarnym) pozornie tylko opisał jako jedno zachowanie.

Już więc z samego ujęcia wniosku o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego przeciwko adw. G.T. wynikało wyraźnie, że czyn ma charakter ?kompozytowy?, że oskarżycielowi dyscyplinarnemu chodzi o więcej niż jeden czyn w znaczeniu naturalnym (?prowadzenie spraw?). Niewątpliwie zatem sformułowanie dyscyplinarnego aktu oskarżenia było mało precyzyjne. Jednak w sposób odpowiadający minimalnemu standardowi procesowemu opisane zostały w nim ramy zdarzenia historycznego będącego przedmiotem zarzutu (skargi). Gdyby we wniosku o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego oskarżyciel dyscyplinarny nie wskazał ani czasu popełnienia zarzuconego(-ych) obwinionemu deliktów, ani też pokrzywdzonego(-ych), to rzeczywiście można by mówić o niedochowaniu przez skargę oskarżycielską minimalnego standardu w zakresie precyzji opisu czynu zarzuconego. Na tle okoliczności niniejszej sprawy i analizy wniosku o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego nie sposób jednak zgodzić się z zarzutem obrońcy obwinionego, który w gruncie rzeczy sprowadza się do twierdzenia, że w niniejszej sprawie doszło do naruszenia zasady skargowości. Obrońca utrzymuje bowiem, że doszło do naruszenia ?art. 413 k.p.k. poprzez wyjście poza grancie oskarżenia zarówno podmiotowe, przedmiotowe i czasowe w orzeczeniu których popełnienie nie było wskazane w zarzucie aktu oskarżenia Rzecznika Dyscyplinarnego Krakowskiej Rady Adwokackiej?. Pomijając już fakt, że zasady skargowości nie wyznacza wskazany w odwołaniu obrońcy obwinionego przepis art. 413 k.p.k. (przepis ten normuje elementy konstrukcyjne wyroku w postępowaniu karnym i tym wymogom sentencja zaskarżonego orzeczenia w pełni hołduje), to sąd a quo nie wyszedł poza granice ani podmiotowe, ani przedmiotowe, ani czasowe zarzuconego obwinionemu czynu. Granice te zostały określone dostatecznie precyzyjnie we wniosku o wszczęcie postepowania dyscyplinarnego wobec adw. G.T., o czym była już mowa powyżej, i obejmowały ?prowadzenie spraw?. Miał zatem rację Sąd Dyscyplinarny, gdy stwierdził, że ?czyn zarzucony aktem oskarżenia oraz ustalony przez sąd jest tym samym czynem pod względem podmiotowym (nie uległa zmianie tożsamość obwinionego i pokrzywdzonego), przedmiotowym (zachowana tożsamość naruszonego dobra) oraz co do sposobu działania obwinionego (podjęcie się prowadzenia spraw przeciwko byłemu klientowi)?.

Odnosząc się w pierwszej kolejności do zarzutów obwinionego nawiązujących do naruszenia prawa do obrony, którego to naruszenia prawa (art. 332 § 1 pkt 2 k.p.k. w zw. z art. 6 k.p.k.) dopatruje się obwiniony w nieprecyzyjnym opisie czynu objętego ?aktem oskarżenia? i uniemożliwiającego właściwe poznanie stawianych mu zrzutów, a w konsekwencji naruszenie standardu rzetelnego postępowania i przysługującego obwinionemu prawa do obrony, to należy powiedzieć, że zarzut ten nie jest trafny i nie zasługiwał na uwzględnienie. To samo zresztą odnosi się do zarzutu postawionego przez obrońcę obwinionego, który obrazy przepisów postępowania mającej wpływ na treść orzeczenia upatrywał w naruszeniu 332 § 1 k.p.k. polegającym na tym, że poprzez brak w akcie oskarżenia wskazania podstawowych jego elementów takich, jak określenie sposobu i okoliczności przebiegu zdarzenia w tym miejsc i dat jego popełnienia, a także wskazania poszczególnych zachowań wypełniającego znamiona uniemożliwiono obronę obwinionego i w konsekwencji naruszono jego prawo do obrony?.

Wpierw należy jednak rozstrzygnąć, czy o wymogach odnoszących się do treści skargi oskarżycielskiej w postępowaniu dyscyplinarnym prowadzonym wobec adwokatów decyduje przepis ustawy (kodeksu postępowania karnego ? odpowiednio stosowany w postępowaniu dyscyplinarnym wobec adwokatów art. 332 § 1 pkt 2 k.p.k. w zw. z art. 95n pkt 1 ustawy ? Prawo o adwokaturze) czy też przepis § 23 Regulaminu działania rzeczników dyscyplinarnych (uchwała NRA nr 9/2008 z dnia 15 marca 2008 roku), który określa elementy konstrukcyjne wniosku o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego. Z uzasadnienia zaskarżonego orzeczenia Sądu Dyscyplinarnego wynika, że sąd ten opowiedział się za drugim z wymienionych wyżej stanowisk, przyjmując, że ?akt oskarżenia w postępowaniu dyscyplinarnym prowadzonym na podstawie ustawy ? Prawo o adwokaturze nie musi w sposób bezwzględny odpowiadać wymogom z art. 323 k.p.k., tym bardziej że wymogi co do aktu oskarżenia w postępowaniu dyscyplinarnym są określone § 23 [Regulaminu działania rzeczników dyscyplinarnych]?. Kwestii konstrukcji formalnej i treści wniosku o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego nie reguluje wprost żaden przepis ustawy ? Prawo o adwokaturze. W związku z tym wyłania się pytanie, czy o elementach konstrukcyjnych tej fundamentalnej dla biegu postępowania dyscyplinarnego czynności procesowej winien przesądzać przepis wykonawczego aktu podustawowego (uchwała NRA) czy też odpowiednio stosowany przepis aktu ustawowego (kodeksu postępowania karnego), zważywszy na to, że pomiędzy tymi przepisami występują pewne drobne różnice (generalnie rzecz ujmując Regulamin stawia nieco niższe wymogi precyzji skargi oskarżycielskiej w postępowaniu dyscyplinarnym prowadzonym wobec adwokatów, zobowiązując jego autora do podania ?innych okoliczności popełnienia czynu?, nie wymieniając jednak wśród obowiązkowych elementów wniosku o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego ? tak jak Kodeks postępowania karnego ? konieczności wskazania ?sposobu popełnienia czynu?). Skoro jednak elementy konstrukcyjne wniosku o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego można zaliczyć raczej do dziedziny trybu i form postępowania dyscyplinarnego, niż do sfery określonej jako ?działanie rzeczników dyscyplinarnych? (choć trzeba powiedzieć, że te dwa obszary niejednokrotnie będzie dość trudno precyzyjnie rozgraniczyć), to pierwszeństwo należy w tym zakresie dać odpowiednio stosowanemu przepisowi kodeksu postępowania karnego (art. 323 § 1 pkt 2 k.p.k.). Zgodnie zaś z tym przepisem akt oskarżenia (w postępowaniu dyscyplinarnym wniosek o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego) winien zawierać ?dokładne określenie zarzucanego oskarżonemu czynu ze wskazaniem czasu, miejsca, sposobu i okoliczności jego popełnienia oraz skutków, a zwłaszcza wysokości powstałej szkody?. Tymczasem ? jak już powiedziano ? § 23 ust. 1 lit. b Regulaminu działania rzeczników dyscyplinarnych obowiązującego w dacie prowadzenia dochodzenia dyscyplinarnego wobec adw. G.T. nie formułował obowiązku wskazania ?sposobu popełnienia czynu? (warto w tym kontekście zwrócić uwagę na to, że w obecnie obowiązującym Regulaminie działania rzeczników dyscyplinarnych ? uchwała NRA nr 54/2016 z dnia 15 stycznia 2016 roku, § 28 ust. 1 lit. b, wymogi precyzji opisu czynu zostały w zasadzie zbliżone i zrównane z wymogami przewidzianymi przez ustawę postępowania karnego dla aktu oskarżenia w postępowaniu karnym).

Niewątpliwie autor wniosku o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego opisał ?czyn? zarzucony obwinionemu adw. G.T. w sposób mało precyzyjny, szczególnie gdy idzie o dokładne wskazanie sposobu i okoliczności popełnienia czynu ? i w tym zakresie zarzut obwinionego jest trafny. Trzeba jednak pamiętać, że choć aspekt formalny postawionego obwinionemu zarzutu zdaje się wskazywać na to, że zarzucono mu tylko ?jeden czyn?, a ponadto samo ?wysycenie? opisu czynu w szczegóły faktyczne jest dość ubogie, to jednak ? jak wynika z analizy zarzutu postawionego obwinionemu i uzasadnienia wniosku o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego wobec adw. G.T. ? zręby zachowań, które zarzucił obwinionemu oskarżyciel dyscyplinarny były zarówno co do zakresu czasowego (?od lipca 2009 roku do 6 kwietnia 2011 roku?), jak i głównych elementów przedmiotowych tych zachowań (udzielanie pomocy prawnej, jak również podjęcie się prowadzenia spraw przeciwko M.L.; w uzasadnieniu zostało zresztą wskazane, że chodziło o prowadzenie spraw przez adw. G.T. w charakterze pełnomocnika strony przeciwnej, ?reprezentując między innymi N.H.P.?) są na tyle dokładne, że pozwalały mimo wszystko obwinionemu (podmiotowi dysponującemu profesjonalną wiedzą prawniczą) oraz jego obrońcom na dostateczne zorientowanie się co do tego, jakie zarzuty są mu stawiane w postępowaniu dyscyplinarnym i ? tym samym ? podjęcie realnej obrony w tym postępowaniu w fazie postępowania przed Sądem Dyscyplinarnym.

Choć trafnie zarówno obwiniony, jak i jego obrońca w odwołaniu wiążą braki w zakresie stopnia szczegółowości zarzutu z wniosku o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego z naruszeniem prawa do obrony, to jednak in concreto nie sposób mówić o naruszeniu prawa do obrony przez niską precyzję opisu czynu we wniosku o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego. To prawda, że niedoskonałość skargi oskarżycielskiej w zakresie precyzji opisu czynu trzeba postrzegać przez pryzmat kardynalnej w postępowaniu o charakterze represyjnym zasady prawa do obrony, z którą to właśnie zasadą niewątpliwie skorelowany jest wymóg dokładnego podania opisu czynu w skardze oskarżycielskiej. Niemniej jednak należało zwrócić uwagę na to, że precyzja zarzutów sformułowanych w skardze oskarżycielskiej ? choć niewątpliwie istotna z punktu widzenia prawa do obrony w postępowaniu represyjnym ? nie tylko nie jest jedynym, ale nie jest nawet wiodącym, czy podstawowym wręcz elementem składającym się na prawo do obrony. Naruszenie zatem wymogu precyzji przez skargę oskarżycielską samo w sobie nie może zostać potraktowane jako unicestwiające prawo do obrony, jeżeli mogło być w konkretnej sprawie rekompensowane przez korzystanie z innych uprawnień procesowych składających się na prawo do obrony.

Sygnatura: WSD 41/17

Tagi

Używamy plików cookie, aby poprawić komfort korzystania z naszej witryny.